Witam serdecznie,
potrzebuję porady co robić. Opiszę moją historię:
naturalny kolor włosów jasny brąz, trochę kręcone, obecnie średnioporowate+ w kierunku do wysokoporowatych.
2017 r. pierwsze farbowanie na czerwono (przeszłam przez wiele farb drogeryjnych łącznie z Palette , oraz zdarzyło mi się kupić jedną w sklepie fryzjerskim)
2019r. pierwsze farbowanie czarnym (nałożone bezpośrednio na czerwień), i również w tym przypadku używałam farb drogeryjnych, ale głównie (najpierw) Palette, następnie Syoss oraz L'Oreal Preference [wszystkie w odcieniu granatowa czerń].
2021r. postanowiłam zrealizować dawne pomysły i zmienić kolor. I tu pojawił się problem... Docelowy kolor to jasny, pudrowy róż. Użyłam już 2 razy dekoloryzatora Colorpeel firmy ProSalon, pierwsze użycie zadziałało, bo pozbyłam się czerni, ale czerwony został, nawet kolejne użycie colorpeel nie pomogło (po obu użyciach, aby kolor nie ściemniał zrobiłam domową płukankę tj. ocet + sok z cytryny + ziołowy napar). Poszłam więc do sklepu fryzjerskiego, Pani poleciła kąpiel rozjaśniającą, użyłam:
1. Cehko color rozjaśniacz w proszku (60g)
2. woda utleniona 6% (60ml) + ciepła woda (60ml)
3. szampon
Wszystko wedle zaleceń Pani ze sklepu, wymieszałam, nałożyłam, odczekałam nawet więcej niż sugerowała, bo około 25 min i prawie nic się nie zmieniło... teraz mam na głowie stopniowanie: mój naturalny odrost, kawałek żółtego, pomarańczowego, czerwony + jaśniejsze końcówki. I nie wiem co dalej robić, bardzo proszę o pomoc, bo nie chciałabym zniszczyć włosów jeszcze bardziej, a wizyta u fryzjera z moją długością będzie zbyt kosztowna jak na studencki budżet.
Z góry dziękuję