Hej, szukam opinii, rady, pomocy dot. koloryzacji.
Ponieważ całe życie miałam naturalne, brązowe włosy, postanowiłam coś zmienić i pofarbować je na fioletowo (nie całe, tylko tak od ramion). Pani w salonie zaproponowała mi farbę Elumen, ponieważ kolor miał być trwały i intensywny. I był, ale do pierwszego mycia. Po pierwszym farbowaniu kolor wypłukał się niemal całkowicie po jednym myciu. Fryzjerka zaproponowała więc poprawkę i jeszcze raz nałożyła Elumen. Tym razem zmył się po 3 myciach, a w salonie stwierdzili, że to nie ich wina. Zmieniłam więc salon i tym razem (na wypłukany Elumen) położono mi zwykłą farbę, która (podobno) miała być super trwała. Tymczasem od ostatniego farbowania minęły niecałe 3 tygodnie, włosy umyłam ok 5-6 razy i po kolorze już praktycznie nie ma śladu. Fryzjerka natomiast umywa ręce i zrzuca winę na mnie.
I stąd moje pytanie. Czy to możliwe, że to wina moich włosów, że nie trzymają farby? Czy raczej wina produktu lub wykonania koloryzacji?

Wydałam już ogrom pieniędzy na te farbowania, nie wspominając nawet o osłabieniu włosów po tylu zabiegach, a wymarzonego efektu jak nie było, tak nie ma ?